04 February 2015

Bo nawet w oszczędzaniu trzeba mieć umiar

   Dość nietypowo trafił mi się dziś dzień leniuszka. Nietypowo, bo miałam zaplanowane masę rzeczy do zrobienia, ale nadarzyła się okazja na małe zakupowe szaleństwo i z niej skorzystałam.
   Macie czasem tak, że skrupulatnie odkładacie pieniądze i za każdym razem kiedy spojrzycie na jakąkolwiek rzecz, która błagalnym piskliwym głosem kwili w Waszej głowie 'weź mnie ze sobą' strofujecie się słowami 'nie masz pieniędzy'? Złapałam się właśnie na takim niezdrowym zachowaniu. Przecież naturalnym jest, że kiedy człowiek pracuje, to czasem musi pozwolić sobie rzucić się w wir zakupów pomiędzy te piękne botki na obcasie, a tą drogą polędwicę, która jest przecież taka pyszna. Nie ważne czym jest pożądana rzecz, ważne jest to, ile uśmiechu na własnej buzi wykreujesz dzięki ulatującym się często w zastraszającym tempie oszczędnościom. Ja postanowiłam właśnie w ten sposób dziś zaszaleć i rzuciłam się w ten wir, aczkolwiek nie na główkę, która została na swoim miejscu, dzięki czemu uniknęłam doszczętnego ogołocenia mojego portfela. Tak, czy siak do domu wróciłam szczęśliwa, a przecież właśnie o to chodziło.
   Teraz czekam na Roberta, z którym planuję dalsze leniuchowanie, ale najpierw odbiorę moją Siostrę marnotrawną ze stacji. Nie widziałyśmy się już ponad miesiąc!
A Wy pozwalacie sobie czasem na takie małe szaleństwa?




14 comments:

  1. Mam dokładnie to samo! Od zeszłego roku kiedy musiałam szybko zebrać pieniądze na koncert i wyrzekałam się wszystkiego - nawet kanapek w szkole, stałam się strasznym skąpcem - nic nie mogę sobie normalnie kupić bez "wyrzutów sumienia".:(
    niuntis.blogspot.com

    ReplyDelete
  2. Ja cały czas oszczędzam, jeśli mogę, ale jak znajdę coś, co mi się faktycznie spodoba (a to jest dość rzadkie), to nie mam później wyrzutów sumienia, że kupiłam, albo jeśli jest to coś, co przyda mi się lub ułatwi pracę :).

    Pozdrawiam ciepło,
    Ganesh

    ReplyDelete
  3. Ja się rzucę w wir po 10 :3 wiśniowa, piankowa spódnica taka cudowna <3

    ReplyDelete
  4. Taaak, staram się oszczędzać, ale zwykle NA COŚ ;D i potem nie wychodzi bo kupuję milion innych rzeczy xd
    Jak chcesz zdjęcia, to odezwij się do mnie na maila - kaa.bloguje@gmail.com to podam Ci mojego fejsa :D

    ReplyDelete
  5. Owszem, ja nawet bardzo często szaleję w ten sposób. Przyjemne to i wyrzutów sumienia nie mam! :D
    Z siostrą zawsze najlepiej:)
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  6. Dzięki za komentarz ;)
    Ja trochę zaszaleję w tę sobotę! :D

    http://mademoisellejuliet.blogspot.com/

    ReplyDelete
  7. ja tak bardzo się pogrążyłam w tym oszczędzaniu, że prawie nigdy nie zdarza mi się kupować jakiś ciuch, który nie jest na przecenie :/ bida.

    ReplyDelete
  8. Czasem takie małe szaleństwa są nawet wskazane ;-) Ten smacker ma śliczne opakowanie, chciałabym go :-)

    ReplyDelete
  9. Ja niestety nie jestem oszczędna i często ulegam wirowi :)
    Zapraszam ♥

    ReplyDelete
  10. Wiesz co, masz rację! Nie należy tak stale oszczędzać, bo to się robi niezdrowe...

    ReplyDelete
  11. No dokładnie! Czasami trzeba sobie kupić coś droższego. ;)

    ReplyDelete
  12. Czasem małe szaleństwo nie zaszkodzi! :)
    Zapraszam do mnie: sezonnamode.blogspot.com

    ReplyDelete
  13. O tak ! Zdecydowanie poprawia humor :)

    ReplyDelete

Dziękuję za każdy komentarz! Jest to dla mnie ogromną motywacją do dalszej pracy. Jeśli blog Ci się spodobał zapraszam do obserwacji :)