21 April 2013

Take a snap !

Nie odkryję Ameryki, kiedy powiem, że słoneczko znowu do nas wróciło. Od razu jakoś prościej robi się rzeczy, na które wcześniej nie miało się weny, albo po prostu ochoty. Już wczoraj, mimo że było troszkę chłodniej wbiłam się w moje treningowe spodenki i wyszłam na małą przebieżkę. Jakoś tak się lepiej funkcjonuje, kiedy się człowiek rozrusza :)
Trafiłam ostatnio na fajną stronkę do przerabiania zdjęć, a że nudziło mi się wczoraj wieczorem przepotwornie postanowiłam się pobawić. Jest ona o tyle fajna, że można tam przerabiać zarówno cyknięte wcześniej snapshoty, jak i zdjęcia wybrane z dysku. Zdaję sobie sprawę, ze takich stronek w internecie jest masa, ale ta ja jakoś szczególnie przypadła mi do gustu. Nakładanie różnych efektów to na prawdę dobra zabawa. :)



Trochę outfit z dziś


 Od kilku dni mam ochotę na zakup okularów przeciwsłonecznych. Jazda autkiem w pełnym słońcu to porażka, kiedy nie jest się dość wysokim, żeby sięgać do tego ustrojstwa, które powinno chronić oczy przed promieniami. Może nawet jeszcze dzisiaj się po nie wybiorę :)

20 April 2013

eeeeeReeeeMeeeeF ef emmm !

Jakoś tak się stało, że z systemu niemal codziennego przeszłam na system cotygodniowy. Coś tak czuję, że trzeba to zmienić!

Ten tydzień był jednym z lepszych tygodni od dłuższego czasu. Zacznę od tego, że mogę odhaczyć róż do policzków na swojej liście 'things to buy'! Szalałam na punkcie tego kosmetyku już długi czas i teraz w końcu mam go u siebie! Oprócz tego sprawy, o których jeszcze nie wspomnę dosłownie (potrzymam Was trochę w niepewności) przybierają dosyć ciekawy obrót i jeśli tylko kreatywność dopisze, to może być na prawdę fajnie. Obiecuję, że wszystkiego dowiecie się, kiedy będę znała konkrety. :)
No i rzecz najmilsza i totalnie niespodziewana - nie wiem, czy słuchał ktoś wczoraj radia RMF ok godziny 16.30.  Ja nie - a szkoda, bo dowiedziałabym się ze źródła, że niedługo wejdę w posiadanie iPoda Shuffle! Na szczęście kochana Żancia jest szybsza od RMFki i zadzwoniła do mnie z dobrą nowiną, zanim radio zdążyło wykręcić mój numer. Od zawsze powtarzam, że to moje ulubione radio - właśnie utwierdzili mnie w przekonaniu, że są najlepsi.

RMF fm YOU MADE MY DAY!

14 April 2013

Misz-masz

To, że mam dziś na prawdę kiepski dzień i humor, to w sumie nic dziwnego patrząc przez pryzmat ostatnich dni. Bloga zaniedbałam z czystego lenistwa -  w związku z tym, że czarnuch przeżywa drugą młodość (czyt. format) wszystkie programy musiałam instalować od początku. W końcu dziś przysiadłam i zrobiłam to jak należy dlatego teraz notek okraszonych zdjęciami możecie się spodziewać częściej (tak Żancia, to Ty mnie zmusiłaś).
Uwaga odkrywam Amerykę - Wiosna w końcu nadeszła! A razem z nią słońce, co pozytywnie nastawiło mnie do przejścia się po thrift shopach i zdecydowanie wyszło mi to na dobre, bo w końcu upolowałam swoją wymarzoną 'skórzaną' kurteczkę. No może do 'wymarzonej' jej jeszcze troszeczkę brakuje, ale kilka małych przeróbek i będzie na prawdę spoko. Obiecuję, że ją pokażę, tylko innym razem.
Dzisiaj chciałabym się skupić na czymś co bardzo mnie zaskoczyło - mianowicie kosmetyki z firmy Oriflame (albo po prostu ze względu na mój podły humor mam ochotę popier*olić o kosmetykach).
Od zawsze byłam wielką przeciwniczką katalogowych kosmetyków, a wyszło jakoś dziwnie, że zostałam konsultantka. Wiec skoro konsultantka, to wypadałoby przetestować najpierw na sobie zanim zacznie wciskać się ludziom. Powiem szczerze, że jeśli chodzi o kosmetyki  wszystkie(!) zarówno kolorowe, jak i te do pielęgnacji jestem bardzo krytyczna, dlatego także i do tych podeszłam z dystansem. Okazało się że tak pozytywnie zaskoczona nie byłam już dawno!
Po pierwsze, jeżeli chodzi o moje uczulenie na wszystko co się pieni, nawilża i ładnie pachnie. Przy tych kosmetykach nie ma o tym mowy, co na prawdę ułatwia sprawę, bo nie muszę się ograniczać w żaden sposób (chyba, że chodzi o finanse). Przyczyna jest prosta - tam nie ma po prostu co uczulać, kosmetyki są naturalne a to ich bardzo duża zaleta. Nawet moja mama, która nigdy się nie malowała, bo od razu puchły jej oczy, z tymi kosmetykami nie musi już sobie odmawiać wspomagaczy naturalnego piękna! Po drugie są naprawdę dobrej jakości - biorę w ciemno różne produkty i jeszcze się nie zdarzyło, żebym się na którymś zawiodła. Wręcz przeciwnie! Jestem nimi coraz bardziej zachwycona - na tyle, że w drogerii pojawiam się tylko po waciki i zmywacz do paznokci.

Przywieje mnie na pewno z jakąś recenzją, a jak na razie macie mnie w snapie :P


07 April 2013

Chaotycznie

Czarnuszek po formacie śmiga jak szalony! Jest to bardzo miła odmiana, aż chce się na nim pracować. Strasznie ciężko ogarnąć mi ten tydzień i nie wiem w sumie na co poświęcić tego posta,wiec może być troszkę chaotycznie.
Zimowa aura dobija mnie coraz bardziej, przyprawiając skutecznie o depresję. Coraz częściej marzę o krótkich spodenkach i t-shirtach i mam szczerą nadzieję, że to już niedługo. Dzisiejsze słoneczko za oknem zachęca mnie do wzięcia się w końcu za przeróbki ciuchów i może nawet uda mi się coś zrobić.
Ostatnio zostałam mile zaskoczona pewną wiadomością, ale dopóki nic konkretnego nie wiem nie będę się nad tym rozwodzić, a jako najmilszy akcent tego tygodnia bez najmniejszego zastanowienia uznaję oglądanie ostatniej części Batmana na rzutniku z Moim Mężczyzną przy akompaniamencie dużej ilości niezdrowego, ale bardzo smacznego jedzenia !
Dziś zostałam zaskoczona po raz kolejny, kiedy to okazało się, że jedno z moich nagrań krążących po internetach otrzymało wyróżnienie 'Nagrania Dnia'! To na prawdę bardzo miła niespodzianka :)


A poza tym bardzo muszę i potrzebuję mieć cokolwiek z logiem Batmana :3