27 March 2015

Decorations


   Everybody krzyczą 'weekend' - a ja krzyczę 'mijaj jak najszybciej poczwaro przebrzydła'. Takie oto własnie prezentuję sobą nastawienie na weekendowe podrygi szkolne, dodając jeszcze 'goń się anatomio', a o układzie nerwowym nie wspomnę bo się cykam, że się zemści.
   Jak to mówią - wiosna czas zmian - i chyba moje kiszki za bardzo wzięły sobie to do serca, bo wszystko we mnie krzyczy, że chce pasteli. Dużo! Najlepiej wszędzie. Jak na razie zaczynam skromnie dekoracjami, za jakiś czas przyjdzie czas na wielki finał, ale póki co, jeszcze sama nie wiem, co będzie grało w nim główną rolę. Oprócz pasteli (o zgrozo!), wyrażam ogólną niechęć dla pustej przestrzeni i zaczynam bawić się w zacnego konesera wnętrz do spraw upiększania (błagam nie wpuszczajcie mnie do pepco, bo mój portfel tego nie zniesie!). Mój Mężczyzna chyba przyuważył co się świeci i postanowił mnie wspomóc i to własnoręcznie. Dzięki jego zaangażowaniu i determinacji jestem teraz posiadaczką najpiękniejszego pod słońcem zestawu własnoręcznie robionych świeczniczków! (To musi być miłość.)
   Kto jeszcze jest na finiszu przedświątecznego sprzątania noga w górę!



23 March 2015

Floral dress makeup

   Fajna ta wiosna. Chyba zaczynam dojrzewać do lubienia wszystkich pór roku jednakowo. Chociaż wszystkie moje kiszki krzyczą, że chcą już lato, ale póki świeci to cudowne słońce i daje solidnego kopa energii do stawiania czoła zadaniom wszelakim, to jestem zadowolona(zachłanność jeszcze ze mnie nie wyszła).
   Jak wspominałam, tak też się stało - nie oparłam się kwiecistej sukience z tego posta i towarzyszyła mi jednego dnia w dwóch odsłonach - na sportowo i na wyjściowo. Niesamowite ile mogą zmienić zwykłe dodatki w postaci okrycia wierzchniego i butów! Zainspirowana kolorowymi kwiatami na kiecy postanowiłam zaszaleć na oczach i zmiksowałam wszystkie pojawiające się na niej kolory. Wszystko załatwiłam oczywiście inglotowymi cieniami, a że na oczach działo się już dosyć sporo zrezygnowałam z czerwonej szminki, którą miałam w planach, i zdecydowałam się na zwykłego nudziaka z makeup revolution(był tutaj).
   Całość spodobała mi się na tyle, że jestem gotowa ją jeszcze kiedyś powtórzyć, co zdarza się u mnie raczej rzadko. Zdjęć w czerwonych szpilkach, które miałam na sobie wieczorem nie mam, ale osobiście i tak wole wersję z najeczkami. Dajcie znać jak Wam podoba się ta stylizacja!

Od wewnętrznego kącika: Inglot 312, 450, 446, 428
Dolna powieka: Inglot 133, 446

20 March 2015

Secondhand haul



   Wolne - jakież to pachnące, słoneczne i wywołujące miłe dreszcze słowo. Chciałabym powiedzieć, że opierdzielałam się dzisiaj równo, ale w sumie robiłam kilka przyjemnych i pożytecznych mniej lub bardziej rzeczy. W każdym razie będzie bez narzekania.
   Drugim przemiłym słowem, przynajmniej dla kobitek są 'ciuchy' - no, może zaraz po 'buty' - ale jak wszem i wobec wiadomo ciuchów nigdy za wiele. Oczywiście nie wychylam się i wyznaje dokładnie tą samą filozofię, dlatego mój portfel jest w niebezpieczeństwie nawet jeśli jedynym sklepem odzieżowym jaki odwiedzam jest pobliski secondhand(god bless this one). Od ostatniego sweterkowego szaleństwa minęło trochę czasu i czas uaktualnić listę znalezisk.
   Was zostawiam ze zdjeciami, żeby nie było, że 'za długo' i 'czego ona wymaga' A ja śmigam rozejrzeć się po kesmetyczce w poszukiwaniu inspiracji na jutrzejszy 18nastkowy mejkap. Osiemnastka nie moja, ja mam szesnaście - już od prawie siedmiu lat - tak mówią(zero ściemy).
Dajcie znać czy coś wpadło Wam w oko!
Zakochałam się w niej! Chyba pójdzie ze mną jutro na 18!
Tylko czeka na cieplejsze dni!

Sweterek oversize - idealnie komponuje się ze wszystkim!

Ta baseballówka nie pozwala mi się ze sobą rozstać!

Koszuleczka idealnie pod najeczki! (Tak, znam zespół)

Mgiełka idealna do spodenek w cudownym kolorze! Dorwałam jeszcze z metką.

18 March 2015

Ready for Spring - Nike AF1


   Uff... Na szczęście pajęczyną tu jeszcze nie zarosło. Nienawidzę pajęczyn, pająków i innych tego typu obrzydliwych rzeczy i wystarczy że miałam z nimi do czynienia przez całą noc - dzięki mózgu!
Trąci wiosną - tym razem już serio, nie tylko słońcem ale i ciepełkiem. Szkoda, że nie było tak jeszcze tydzień temu, kiedy to paradowałam na boso po lesie wdzięcząc się do obiektywu (palce przez następną godzinę miałam zamarznięte). Teraz już ani na boso, ani w zchodzonych do granic najeczkach śmigać nie muszę, bo na salony wkraczają nowe, wymarzone i śnieżnobiałe(do czasu) AF1.
   Pomysł zrodził się jeszcze za czasów moich Wingsów (patrz Adidas Wings 2.0), A doczekał się realizacji dopiero teraz. Ekscytacji nie było końca, cieszyłam się jak małe dziecko, takie któremu rodzice powiedzieli, że pojadą kupić mu te wymarzone lakierki. Nike jak zwykle mnie nie zawiodło jeśli chodzi o wygodę, bo śmiganie w tych laczkach, to bajka sama w sobie. No i wyglądają nieziemsko - szczególnie kiedy twój chłopak idzie obok Ciebie w takich samych, tyle że 9 rozmiarów większych , bo zdążył Cie ubiec zanim uzbierałaś kasę. Bang!
   Jedni ćwiczą, inni się odchudzają, a ja właśnie tak przygotowałam się do wiosny.
Hello Spring!



09 March 2015

Women's day

    Dosłownie za chwilę śmigam na nieplanowaną, niespodziewaną i zupełnie spontaniczną sesję, na której będę się mogła w  końcu, po megadługim czasie spotkać z moją kochaną nauczycielką od wizażu. Jak się okazuje po raz kolejny, jak się człowiek konkretnie nie umówi, to szybciej się spotka, niż jak wyznacza termin za terminem.
   A miniony weekend typowo szkolny, co mnie akurat bardzo cieszy, bo moja twarz znowu odetchnęła po cudownym wyżarciu tego, co niepotrzebne kwasem. Złapałam nawet bardzo dobry z czegoś, na co byłam kompletnie nieprzygotowana - żyć nie umrzyć.
W związku z wczorajszym jakże hucznie obchodzonym wszędzie świętem i ja zostałam obdarowana. Co prawda najpierw zdyskryminowano mnie za różowe skarpetki, przez co musiałam zostać w korytarzu, ale kiedy mój Mężczyzna wrócił, z 'kwiatami' dla mnie, to nie wiedziałam co zrobić z twarzą. Kiedy facet daje Wam takie prezenty - to musi być miłość!
   A Wy dziewczyny ile kwiatków zebrałyście?




06 March 2015

Funny pillow


   

   Brawo! Dziś, na dzień przed 'dedlajnem' nagle uświadomiłam sobie, że jednak notatki podane przez nauczyciela niekoniecznie mi pasują, bo mają za mało informacji, dzięki czemu poszukuję właśnie informacji o kwasie arachido(y)nowym - nie ma to jak dobrowolnie sobie jeszcze dokładać nie? Ach ta ambicja... dlaczego odwiedzasz mnie dopiero dziś, kiedy nie mam czasu na pierdoły?
   Jakiś czas temu znów zostałam obdarowana przez mamę mojego chłopaka. Jako, że uwielbiam wszystko co słodkie, miękkie i puchate ten prezent jak najbardziej przypadł mi do gustu! Mowa o poduszce w kształcie pieska (niektórzy twierdzą, że to krowa, lub świnka - tak, czy siak wygląda jak kluska). Nawet dziś przez przypadek znalazłam rasę uderzająco podobną do tego uroczego grubaska, bo chyba był właśnie wzorowany na bulteriera, chociaż pewności nie mam, bo może to jednak krowa?
Tak czy siak jest przeurocza i bardzo pomocna w nauce, a do tego świetnie ozdabia łóżko, w którym spędzę dziś większość czasu romansując z notatkami.
   Lubicie takie dodatki?




04 March 2015

Karma wraca!

   Miałam się uczyć, a zamiast tego rozarło mi się japsko. No cóż... Zaniedbałam trochę moje gardło rwące się do śpiewania wszędzie, a już najczęściej w aucie, kiedy to dziękuję wszelkiemu stworzeniu, że siedzę tam sama. A jeśli ktoś miał okazje zobaczyć stojąc gdzieś w korku moją ekspresje w trakcie jakże cudownego 'aucianego reczitalu' wspieranego za każdym razem radiem RMFfm życzę zdrowego uśmiechu i zębów jak na reklamie pasty colgate.
   Dzisiaj przychodzę do Was z niemałą sprawą bo chodzi o pomoc, a pomóc mogą wszyscy(a raczej wszyscy pomóc powinni). Jakże artystyczne selfie strzelane są codziennie w milionach egzemplarzy. Jedne wychodzą lepiej, inne gorzej - jeśli gorzej - trzaskaj następny milion i wybierz jedno. A najlepiej takie, na którym znajdzie się hasło 'karma', lub 'karma wraca'. W ten sposób nie tylko będziecie mieli kolejne 'foto na insta', ale możecie dodatkowo pomóc biednym psiakom ze schronisk. Akcja jest dziecinnie prosta i nawet pięciolatek z tabletem(o zgrozo) da radę. Wystarczy wyżej wspomniane zdjecie wrzucić na fejsbuka, insta, lub twittera, oznaczyć @karmimypsiaki i dodać hasztagi: #1selfie1posiłek #karmawraca #karmimypsiaki i już!
   Jeśli zdecydujecie się i wspomożecie akcję niech Wam błogosławi, kto tam uważacie za słuszne. I pamiętajcie KARMA WRACA! - ta dobra też :)
P.S. Możecie pochwalić się swoimi zdjęciami w komentarzach :)


02 March 2015

Yellow line makeup


      Kwietniu - czy to Ty? Rano obudziły mnie piękne promienie słoneczne, a teraz zastanawiam się czy jest ponuro, czy jednak nie bo pogoda zmienia się z chwili na chwilę. Wbrew pozorom, to właśnie na takie pogody auto jest wybawieniem. Jeśli pada - weź parasol, jak mróz śmieje Ci się w twarz załóż kominiarkę(o ile nie masz zamiaru wchodzić do banku), ale kiedy pogoda ma kaprysy jak baba w ciąży i najlepiej zabrał/a byś ze sobą całą szafę począwszy od bikini po płaszcz z syberyjskiego niedźwiedzia bezpieczniej jest zapakować wszystko w jedno miejsce, dzięki czemu nie musisz niczego targać w rękach, niczego nie zgubisz, i przy okazji masz się gdzie przebrać.
    Dość banałów o pogodzie, dzisiaj zajmiemy się kolejnym mejkapem, który gdyby nie jeden ciekawy akcent raczej nie byłby ani niczym specjalnym, ani niczym wesołym - szarości nie są wesołe. Mimo, że uwielbiam eksperymentować na swoich oczach(o, właśnie byłam światkiem pierwszego grzmotu w tym roku - burza! - chyba rzeczywiście obudziłam się w kwietniu), to takie wiraże na co dzień są raczej chłodno przyjmowane przez ogół społeczeństwa. Na szczęście z pomocą przychodzą kolejne mecze, dzięki którym mogę eksperymentować ile mi się tylko podoba. Na ostatnim meczu w Łodzi nie obyło się bez manifestacji kolorami, której drużynie kibicuję. Przy okazji idealnie podkreśliłam niebieskie tony mojej tęczówki, za sprawą głównej gwiazdy tego makijażu, czyli żółtej kreski. Reszta, czyli tło, to zwykłe smokey w świetlistych szarościach. Całość wyszła dość niebanalnie i zdecydowanie stała się moim faworytem, jeśli chodzi o mejkap w kolorach SKRY.
    Dajcie znać jak Wam podoba się ten dość nietypowy akcent, a ja śmigam szykować się do pracy!

Smokey: Essense Black Goddess, Inglot 147 AMC Shine, Vipera Cosmetics CG51 saturn
Kreska: Inglot 474 + Duraline