A miniony weekend typowo szkolny, co mnie akurat bardzo cieszy, bo moja twarz znowu odetchnęła po cudownym wyżarciu tego, co niepotrzebne kwasem. Złapałam nawet bardzo dobry z czegoś, na co byłam kompletnie nieprzygotowana - żyć nie umrzyć.
W związku z wczorajszym jakże hucznie obchodzonym wszędzie świętem i ja zostałam obdarowana. Co prawda najpierw zdyskryminowano mnie za różowe skarpetki, przez co musiałam zostać w korytarzu, ale kiedy mój Mężczyzna wrócił, z 'kwiatami' dla mnie, to nie wiedziałam co zrobić z twarzą. Kiedy facet daje Wam takie prezenty - to musi być miłość!
A Wy dziewczyny ile kwiatków zebrałyście?
Uwielbiam prezenty. A najbardziej lubię je dostawać, gdy się tego nie spodziewam. A ukochany mężczyzna z kwiatami w naszych drzwiach, to najlepsza niespodzianka :)
ReplyDeletePiękne prezenty, kolor lakieru idealny na nadchodzącą wiosnę :-)
ReplyDeleteCudna torebeczka i świetne prezenty :)
ReplyDeleteTo jest wyższy poziom :) Na kosmetyki zamiast kwiatka to mało który Pan się porwie :)
ReplyDeleteEj a pamiętasz jak rok temu kupiłyśmy sobie róże? :D a dokładnie Ty mi kupiłaś, a ja dałam Ci kwiatka, który tak na marginesie wciąż jest u mnie? :D
ReplyDeleteOd Mężczyzny nie dostałam niestety kwiatów w tym roku, ale Tata pamiętał i teraz prymulka stoi na parapecie ;)
ReplyDeleteniuntis.blogspot.com
Cudowne prezenciki, ten lakier po prostu krzyczy za słońcem, boski!
ReplyDeleteA co tutaj tak pusto ? :(
Deleteale cuuudnie ;) ja uwielbiam dostawac kwiaty < 3 ale niestety w tym roku moj TŻ jest w Anglii ;<
ReplyDeleteA to akurat prawda z tym spontanicznym umawianiem się. Ja kiedyś próbowałam zgadać się z koleżanką przez trzy miesiące i nic, bo wciąż terminy nam nie pasowały. A potem zadzwoniłam jak byłam w okolicy i zobaczyłyśmy się kompletnie spontanicznie.
ReplyDeleteJa się sprzeciwiam wielkim ilościom kwiatów, więc każdy wie, że przyjmę tylko jednego :P
http://dziennik-miedzymiastowy.blogspot.com/
Cudny wiosenny kolorek
ReplyDeleteAch, jakie piękne kolory!
ReplyDeleteAh kocham prezenty! :* Cudowne kolory ;)
ReplyDelete