11 March 2013

Let your body ROCK!

Nie zdawałam sobie sprawy, że zwykłe nocne przewracanie się z boku na bok może być takie trudne. Boli mnie chyba każdy mięsień, ale jestem z tego zadowolona - bo wiem, że dałam z siebie wszystko! Te warsztaty były warte tego, żeby wstać o 4 rano, być masakrycznie zmęczonym, niewyspanym, głodnym i spragnionym.
Zdecydowanie tak dobrych nie było już dawno, szczególnie jestem zadowolona z totalnego oldschoolu z YouYa i Ryfą. Takich class już się praktycznie nie robi. Poczułam się jak w samym sercu Bronxu, taki mały 'powrót do korzeni'. Beta znowu rozwalił swoją choreografią i osobiście mianowałabym ją choreografią tej edycji!
Kiedy znowu wróciłam na tą salę i w pewnym momencie spojrzałam na siebie w lustrze porównując siebie z 3ciej edycji i tą z teraz stwierdziłam, że na prawdę widać progres. Tym bardziej poczułam, że idę do góry, kiedy zostałam wyróżniona koszulką od YouYi i bonem od Rębilasa. Nie spodziewałam się tego totalnie, ale zmobilizowało mnie to do jeszcze większej pracy nad sobą! Odnowiłam w sobie pasję, czuję, że to właśnie to, bez czego nie mogłabym żyć i nie chciałabym, żeby kiedyś mi tego zabrakło.
Nie mogę się już doczekać kolejnych warsztatów z tej serii, a teraz jestem na etapie szukania kolejnych!
Tak wygląda się po 3h podróży i pobudce o 4 rano :P





DON'T STOP THE BODY ROCK !


8 comments:

  1. Niesamowite, że aż tak cię to pociąga :D Trzymam kciuki, żeby ta miłość nigdy ci nie przeszła, bo czasami naprawdę opłaca się wstać o tej dziwacznie wczesnej godzinie ;)

    ReplyDelete
  2. kochany Lamus :D pracuj pracuj ! kibicuję !

    ReplyDelete
  3. Oj to widzę, że wszystko poszło według życzeń, a nawet i lepiej ! :)

    ReplyDelete
  4. ale mnie tu dawno nie było! nie wiem czemu tak zamuliłam ;x
    gratuluję sukcesów ;*

    co do końcówek, to moje niestety skończyły pod nożyczkami, ale teraz dbam o to, aby te "świeże" się trzymały jak najdłużej i uniknęły losu poprzednich :)

    ReplyDelete
  5. Woooow!! Co się jaram! I zazdroszcze okropnie tego że mogłaś być na warsztatach :) Byłam na Bounce'ach w październiku na niedzieli i to był rozpierdziel!! Jaram się :)

    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie :)
    http://marysiowata.blogspot.com

    ReplyDelete
  6. ano ja kupuję. :D wypierze się i jak nowe :D

    ReplyDelete

Dziękuję za każdy komentarz! Jest to dla mnie ogromną motywacją do dalszej pracy. Jeśli blog Ci się spodobał zapraszam do obserwacji :)