Zarzekałam się, ze nie czuję ferii, ale chyba jednak muszę zmienić zdanie, z resztą jak na kobietę przystało. Ostatnie dwa dni były naprawdę luźne, ale to nie pozwoliło mi się nudzić. Oczywiście, że się uczyłam... trochę... Jest przecież tyle ciekawszych rzeczy do zrobienia! Chociażby zabawa wizerunkiem.
Dzisiaj czeka mnie mecz, a to idealna okazja żeby nawywijać nie tylko na parkiecie, ale i na twarzy. Zazwyczaj stawiam na oczy, ale czemu miałabym odpuścić sobie wiraże na ustach? Klasyczna czerwień jest zbyt klasyczna, reszta kolorów prosta i zbyt monotonna - ale wybrzydzam! Wyciągnęłam więc pigmenty i wszystkie pomadki jakie mam i zajęłam się tworzeniem. Pigmenty z Essense połączyłam z Duraline z Inglota, do tego użyłam pomadki z Makeup Revolution i postarałam się przy rozcieraniu. Muszę przyznać, że efekt zadowolił mnie nawet z połączeniu z makijażem dziennym, czego efekty będziecie mogli zobaczyć poniżej, w make-up meczowy wejdzie jeszcze mocno zarysowana kreska. Całość przypomina mi trochę styl glamour, a Wam?
ślicznie Twoje usta kochana wyglądają. :)
ReplyDeletezapraszam do mnie.
wow! Bardzo ciekawy efekt!
ReplyDeleteWow! bardzo mi się podoba to ombre, rewelacyjne usta :-)
ReplyDeletePomysłowo i jak oryginalnie, świetny pomysł! :D
ReplyDeletecudowne są!! wspaniały efekt :)
ReplyDeleteNigdy nie próbowałam malować ust w stylu ombre,choć bardzo mi się podoba. Twoje wykonanie bardzo na tak! :)
ReplyDeleteEfekt rzeczywiście wyszedł świetny! bardzo ładny kolor, na pewno inny niż wszystkie, wyróżnia się na tle innych pomadek :)
ReplyDeletepozdrowionka :)
Daria
piękne ombre! świetne przejścia kolorów:) pozdrawiam:)))
ReplyDeleteWow! Efekt zjawiskowy! Nie wiedziałam że coś takiego można samemu zrobić!
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam również do mnie: www.homemade-stories.blogspot.be