Jestem właśnie w trakcie malowania paznokci i miotam się pomiędzy wszystkimi czynnościami kosmetycznymi, żeby wyglądać przyzwoicie. Wszystko zaczęło się od telefonu z instrukcją 'wyglądaj ładnie i bądź gotowa na 19'. Najgorzej było się uporać z ciuchami (nie obyło się bez ataku paniki), ale ten problem mam już z głowy więc zostaje tylko ogarnąć resztę.
Z samego rana zostałam powiadomiona, że robię dzisiaj za szofera mojego taty. Pojechaliśmy na chwilkę na wieś w celu przywiezienia drewna na opał. Jak zwykle nie obyło się bez kolejnej durnoty na drodze, która zmusiła mnie do ostrego hamowania przez genialne zatrzymanie się na poboczu bez uprzedniego zasygnalizowania tej chęci kierunkowskazem. Dobrze, że tym razem autko było już trochę mniejsze niż tir.
Tych czytających i mających prawo jazdy uczulam UŻYWAJCIE KIERUNKÓW !
Kilka dni temu dostałam od taty doniczkę z trzema zielonymi badylkami, z zastrzeżeniem, ze to prezent na Dzień Kobiet. Kwiatuszki jednak miały inny plan. Zrobiły mi psikusa i postanowiły zakwitnąć na Walentynki.
Wesołych Walentynek :)
Podobają mi się te zdjęcia. ;-)
ReplyDeleteboję się ludzi, którzy nie używają kierunków :D dobrze, że nic się nie stało.
ReplyDeleteej, ja też chcę takie kwiatuszki :<
Ja nawet nie próbuję robić prawka, byłabym beznadziejnym kierowcą ;d
ReplyDeleteŁadne kwiatki :) I takie optymistyczne zdjęcie :)
ReplyDeleteładne kwiatki ! mnie nikt nie daje :D
ReplyDeleteeeej, hahaha, zakwitły w walentynki?! :D kochane <3
ReplyDeleteJa teraz zabieram się za Potter'a po angielsku: audiobook + ebook ;)
ReplyDelete