Na szczęście pracę zaczynam dopiero popołudniu, wiec grzechem byłoby nie wykorzystać tych kilku chwil na drobne przyjemności. Dlatego właśnie siedzę na fotelu masującym, a w przerwach pomiędzy zdaniami popijam ciepłą herbatkę w ulubionym kubku. Na ten weekend czeka na mnie równe sto substancji aktywnych, które muszą znaleźć miejsce w mojej głowie, ale jak na razie po bombardowaniu jej anatomią przez cały ostatni tydzień zamienię lekturę na Cosmopolitan, który czeka na swoją kolej już od kilku dni. Ogólnie - poranek leniuszka.
Kto jeszcze tęskni za takimi dniami/porankami?
Fotka jeszcze ze świąt :) Formę trzeba trzymać cały czas :) |
Urocze skarpetki! Chciałabym być tak wysportowana! :)
ReplyDeleteNo niezłą masz kondycję! :) Jestem pod wrażeniem
ReplyDeleteTrzymam kciuki za szybkie zakończenie tego pracowitego wiru :)
ReplyDeleteJakie świetne skarpetki! Ja niestety nie jestem tak rozciągnięta, haha.
ReplyDeletejakie fajniutkie skarpetki! <3
ReplyDeleteMi brakuje takiego weekendowego "nicnierobienia", ale od kiedy swoje poranki, dni, godziny dzielę ze swoją kochaną córeczką to mogę o tym zapomnieć. Także korzystaj, korzystaj :)
ReplyDeletePrzydałby się taki leniwy poranek. Powodzenia z sesją ;)
ReplyDeleteale sliczne zdjecia:)
ReplyDeletewow ale dałaś na tym drugim zdjęciu!!!
ReplyDeleteja na jutro zaplanowałam poranek leniuszka ;)
ReplyDeletei będę go spędzać w podobnych skarpetkach ;)
dzięki za odwiedziny :) będę zaglądać tu z przyjemnością :)
i w sekrecie powiem, że marzę o tym, żeby usiąść w takiej pozycji ;)
Masz fascynującego bloga! Będę zaglądała, życzę dalszych sukcesów i wytrwałości :)
ReplyDeletehttp://mjrm-madeline.blogspot.com/2015/01/i-feel-older.html zapraszam serdecznie na mój blog. Proszę o klikanie w banery po prawej stronie bloga, to dla mnie bardzo ważne. Każdy komentarz i obserwacja będzie odwzajemniona.